synowi swemu i posłał sługi swe, aby wezwali zaproszonych. Ale oni przyjść nie chcieli; inni, pojmawszy nawet sługi króla, zelżyli je i obili. Tedy król postanowił: jeżeli ludzie dostojni nie przyjęli królewskiego zaproszenia, to wezwie pierwszych lepszych, każe zwołać ludzi z ulic i zaułków, ubogich, żebraków, kaleki, niech sala biesiadna będzie zapełniona. Zaprawdę, rzekł król, żaden z zaproszonych nie pokosztuje mej biesiady.
Teraz nauka Jezusa to czysty ebionizm; zbawienia doczekają się wyłącznie biedni (ebionim); królestwo ubogich bliskie jest. »Biada wam bogacze«, wołał, »bo już macie pociechę waszą. Biada wam, którzyście nasyceni, albowiem łaknąć będziecie! Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, bo się smęcić i płakać będziecie!«[1]. »Gdy sprawujesz obiad albo wieczerzę«, mówił następnie, »nie wzywaj przyjaciół, ani braci twoich, ani krewnych twoich, ani sąsiadów bogatych, żeby cię snadź i oni nie wezwali a stałaćby się nagroda. Ale gdy sprawujesz ucztę, wezwijże ubogich, ułomnych, chromych i ślepych. A będziesz błogosławiony; boć nie mają czem nagrodzić, aleć będzie nagrodzono przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych«[2]. I w tej myśli mawiał też często: »Bądźcie dobrymi szafarzami«[3], to znaczy: obierajcie sobie dobre miejsce na królestwo boże, oddając majętności wasze ubogim, wedle starego przysłowia: »Panu pożycza, kto ma litość nad ubogim«[4].