Ojca, aby mu oszczędził prób; jest poddany Bogu jak syn[1]. On, który ma świat sądzić, nie wie, kiedy ten sąd się odbędzie[2]. Szuka środków dla zabezpieczenia swej osoby[3]. Wnet po narodzeniu trzeba go ukrywać przed ludźmi potężnymi, którzy chcą go zabić[4]. Gdy wygania z opętanych dyabła, ten szydzi z niego i nie ustępuje odrazu[5]. Gdy czyni cuda, wysila się, jest wycieńczony, jak gdyby jakaś siła opuszczała go[6]. Są to wszystko cechy wysłańca bożego, człowieka, którego Bóg strzeże i popiera[7]. Nie można w tem żądać ani logiki, ani konsekwencyi. Chęć Jezusa, aby go uznano, oraz zapał uczniów, zwiększają tylko pełne sprzeczności wyobrażenia. Dla zwolenników mesyanizmu, dla żarliwych czytelników ksiąg Daniela i Henocha był on »Synem Człowieczym«; dla przeciętnych Żydów, dla czytelników Izajasza i Miszny, był on Synem Dawida; dla towarzyszów był on Synem Bożym, lub poprostu Synem. Inni go uważali, a uczniowie nie bronili, za zmartwychpowstałego Jana Chrzciciela, Eliasza, Jeremiasza, według wiary ludu, że starożytni prorocy zmartwychwstaną, aby przygotować czasy Mesyaszowe[8].
Śmiałość tych twierdzeń opierała się na głębokiem
- ↑ Mat. XXVI, 39; Jan XII, 27.
- ↑ Marek XIII, 82;
- ↑ Mat. XII, 14—16; XIV, 13; Marek III, 6—7; IX, 29—30; Jan VII 1 i nast.
- ↑ Mat. II, 20.
- ↑ Mat. XVII, 20; Marek IX, 25.
- ↑ Łuk. VIII, 45—46. Jan XI, 33, 38.
- ↑ Dzieje Apost. II, 22.
- ↑ Mat. XIV, 2; XVI, 14; XVII, 3 i nast.; Marek VI, 14—15; VII, 28; Łukasz IX, 8 i nast. 19.