W pierwszym okresie działalności Jezus, jak się zdaje, nie spotkał się z opozycyą poważną. Dzięki dużej swobodzie, jaka była w Galilei, wreszcie dzięki znacznej liczbie nauczycieli, którzy się wszędzie pojawiali, mowy jego zwróciły uwagę zaledwie szczupłego grona ludzi. Ale skoro podążył świetnym szlakiem cudów i spotkał się z publicznem uznaniem, rozpoczęły się głosy burzy przeciw niemu. Kilkakrotnie musiał uciekać i ukrywać się[1]. Antypas nigdy mu nie zagrażał, choć Jezus nieraz wyrażał się o nim bardzo surowo[2]. Ze stałej rezydencyi tetrarchy, z Tyberyady, było zaledwie dwie godziny drogi do miejscowości, którą Jezus obrał sobie za punkt środkowy swej działalności; tetrarcha słyszał z opowiadań o jego cudach, które brał niezawodnie za zręczne kuglarstwo; pragnął je nawet oglądać[3]. Ludzie niewierzący owych czasów byli wogóle bardzo ciekawi podobnych cudownych sztuczek[4]. Ale Jezus, kierowany
Strona:Ernest Renan - Żywot Jezusa.djvu/324
Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ XX.
Opozycya przeciw Jezusowi.