mieć tylko zastosowanie śród ludzi z pospólstwa[1]. Nie znając zupełnie świata, przyzwyczajony do błogiego komunizmu Galilei, odzywał się nieraz z taką naiwnością, że musiało się to wydać dziwnem w Jerozolimie[2]. Śród tych murów imaginacya jego była skrępowana, cierpiała ucisk jego dusza rozmiłowana w naturze. Prawdziwa religia nie miała wyjść z rozgwaru miejskiego, ale z pogodnej ciszy wsi.
Arogancya kapłanów obrzydzała mu przebywanie w przedsionku świątyni. Uczniowie, którzy znali Jerozolimę lepiej niż on, chcieli mu pewnego razu zwrócić uwagę na piękną architekturę świątyni, na wyborowy materyał, z którego ją zbudowano, na bogate vota, ozdabiające ściany. »Widzicie to wszystko? odparł im Jezus. »Zaprawdę powiadam wam, nie zostanie tu kamień na kamieniu!«[3] I nie podziwiał nic, tylko jakąś ubogą wdowę, która w tej właśnie chwili przechodząc, wrzuciła pieniążek do skarbonki. »Zaprawdę powiadam wam« rzekł, »iż ta uboga wdowa więcej włożyła, niżli wszyscy, którzy kładli do skarbu. Albowiem wszyscy rzucali z tego, co im zbywało, a ta z niedostatku swego wszystko, co miała, wrzuciła, wszystkę żywność
- ↑ Mat. X, 11—13; Marek VI, 10; Łuk. X, 5—8.
- ↑ Mat. XXI, 3: »Jeśli by wam kto co rzekł, powiedzcie, iż Pan ich (oślicę i oślęcia) potrzebuje«. XXVI, 18; Marek XI, 3; XIV, 13—14: »I posłał dwu swych uczniów i rzekł im: idźcie do miasta i potka się z wami człowiek niosący dzban wody, idźcie za nim. A gdziekolwiek wnijdzie, powiedzcie panu domu: Gdzie jest odpocznienie moje, kędybym jadł Paschę z uczniami moimi?« Łukasz XIX, 31; XXII, 10—12.
- ↑ Mat. XXIV, 1—2; Marek XIII, 1—2. Łukasz XIX, 44; XXI, 5—6. Porów. Marek XI, 11.