Strona:Ernest Renan - Żywot Jezusa.djvu/408

Ta strona została uwierzytelniona.

do siebie centuriona, odkomenderowanego do egzekucyi, aby się od niego dowiedzieć, jak się rzecz miała. Kiedy mu centurion udzielił wyjaśnienia, Piłat uczynił zadość prośbie Józefa. Tymczasem zwłoki zostały już prawdopodobnie zdjęte z krzyża. Wydano je zatem Józefowi, aby uczynił z niemi, co zechce.

W tej chwili znalazł się na miejscu inny cichy przyjaciel Jezusa, Nikodem[1], który, jak to już widzieliśmy, niejednokrotnie dążył mu z pomocą. Przyniósł z sobą wszystkie przedmioty, potrzebne do balsamowania. Józef i Nikodem pochowali Jezusa według zwyczajów żydowskich, owijając go w źgło, przesycone mirrą i aloesem. Niewiasty galilejskie były obecne[2], towarzysząc temu obrządkowi okrzykami boleści i płaczem.

Było już późno a wszystko robiono z pośpiechem. Nie wiedziano nawet jeszcze, gdzie zwłoki pochować Prócz tego pochowanie przeciągnęłoby się w noc, co byłoby znieważeniem sabatu; uczniowie zaś przestrzegali jeszcze surowo przepisy Zakonu. Zdecydowano się tedy na pogrzeb prowizoryczny[3]. W pobliżu znajdował się ogród a w nim wykuty w skale nowy, piękny grób, w którym nikt jeszcze nie leżał. Prawdopodobnie był on własnością któregoś ze zwolenników Jezusa[4]. Groby skalne, przeznaczone dla jednego ciała, składały się z jednej komory; ciało składano w framudze, wykutej w ścianie głębnej; framuga posiadała sklepienie[5]

  1. Jan XIX, 39 i nast.
  2. Mat. XXVII, 61; Marek XV, 47; Łuk. XXIII, 55.
  3. Jan XIX, 41—42.
  4. Jest tradycya (Mat. XXVII, 60), te właścicielem tego grobu był Józef z Arymatei.
  5. Piwnica, za czasów Konstantyna poczytywana za grób Chry-