Ta strona została uwierzytelniona.
niu. Dla historyka kończy się życie Jezusa z jego ostatniem tchnieniem. Ale w sercach uczniów i kilku wiernych niewiast mistrz wyrył taki ślad, że żył dla nich jeszcze całe tygodnie i był im pocieszycielem. Czy zwłoki jego skrycie wyniesiono[1], czy też potem ów wiecznie łatwowierny entuzyazm wytworzył owe opowiadania, które utrwaliły wiarę w jego zmartwychwstanie? Tradycye są tu zbyt sprzeczne; nigdy tego nie dociekniemy. Powiedzmy tymczasem, że żywa imaginacya Maryi Magdaleny[2] odegrała w tej sprawie rolę główną[3]. Boska potęgo miłości! Święte czasy, skoro zachwyt jasnowidzącej daje światu zmartwychwstałego Boga!
- ↑ Patrz Mat. XXVIII, 15; Jan XX, 2.
- ↑ Była opętana przez siedmiu dyabłów (Marek XVI, 9; Łuk. VIII, 2).
- ↑ Czuć to zwłaszcza u Marka w rozdziale XVI, werset 9 i następne. Te wersety są właściwie zakończeniem drugiej ewangielii, odmiennem od zakończenia w wersetach 1—8, na których się kończy wiele rękopisów. W czwartej ewangielii (XX, 1—2, 11 i nast., 18) Marya Magdalena występuje również jako jedyny pierwotny świadek zmartwychwstania.