Strona:Ernest Renan - Żywot Jezusa.djvu/423

Ta strona została uwierzytelniona.

Przedstawili go wedle swoich wyobrażeń i nieraz go obniżyli, chcąc go wywyższyć.

Zdaję sobie dokładnie sprawę z tego, że nasz współczesny sposób myślenia razi niejednokrotnie legenda, która wykwitła pod innem niebem, śród innego plemienia, w innych warunkach. Zresztą niektóre cnoty bardziej nam przypadają do smaku, inne mniej. Szanowny a łagodny Marek Aureliusz, albo dobroduszny Spinoza nie wierzyli w cuda i nie popełnili całego szeregu błędów, które popełnił Jezus. Zwłaszcza Spinoza wskutek samotności, jaką się otoczył, posiadał przewagę nad Jezusem. Dzięki szczególnie łagodnemu sposobowi przekonywania, dzięki bezwzględnej szczerości i bezinteresownemu ukochaniu czystej myśli, mogliśmy, poświęcając życie nasze wiedzy, stworzyć nowy ideał etyczny. Ale historya nie może w swych sądach opierać się wyłącznie na szacowaniu osobistych zasług. Marek Aureliusz i jego piękne maksymy nie wywarły poważniejszego wpływu na dzieje świata. Pozostawił po sobie piękne książki, przeklinanego przez świat syna, społeczność w zupełnym rozkładzie. Natomiast Jezus jest dla świata niewyczerpanem źródłem wiecznego odrodzenia duchowego. Tłumom nie wystarcza filozofia; one żądają świętości. Owiany urokiem cudownych legend Apoloniusz z Tyany musiał bardziej porywać ludzi, niż Sokrates swym chłodnym rozumem. Wszak powtarzano: »Sokrates pozostawia ludzi na ziemi; Apoloniusz przenosi ich do nieba; Sokrates jest mędrcem, Apoloniusz bogiem«[1]. Aż do dni naszych religia istnieć nie

  1. Filostrat: Życie Apoloniusza, IV, 2; VII, 11; VIII, 7; Eunapes Życie sofistów, str. 454, 500 (wyd. Didot).