Te wyjaśnienia, jak sądzę, wystarczą, aby czytelnik poznał, jakie pobudki mnie skłaniały, aby pisząc żywot Jezusa oprzeć się bardziej na tej lub innej ewangielii Wierzę wogóle w autentyczność czterech kanonicznych ewangielii. Wszystkie pochodzą według mego zdania z pierwszego wieku i są w mniejszym lub większym stopniu dziełem ludzi, którzy uchodzą za ich autorów; jedynie różnią się znacznie między sobą pod względem wartości historycznej. Mateusz zasługuje przedewszystkiem na wiarę, gdy chodzi o mowy; tu znajdujemy owe logie, oparte na żywych, jasnych wspomnieniach o nauce Jezusa. Słowa te posiadają istotnie jakiś boski blask, wyróżniają się z tekstu, krytyk pozna je na pierwszy rzut oka. Kto chce na podstawie ewangielicznej historyi stworzyć jakieś poważne dzieło, dla tego owe logie są kamieniem probierczym. Prawdziwe słowa Jezusa same się nam tu objawiają; czujemy ich wibracyę śród tego chaosu tradycyi różnej wartości pod względem autentyczności historycznej; same się narzucają, same zajmują w opowiadaniu przynależne miejsce, a wtedy wypukłość ich jest niezrównana.
Część naracyjna pierwszej ewangielii, ugrupowana dokoła tego pierwotnego jądra, nie posiada tej wagi historycznej. Przymieszało się tam w zarysach niewyraźnych dużo legend, owoc pietyzmu drugiej generacyi chrześciańskiej[1]. Ewangielia Marka jest pod tym względem bardziej skończona, bardziej ścisła, mniej tam baśni, dodanych później. Z pomiędzy ewangielii synoptycz-
- ↑ Zwłaszcza roz. I i II. Patrz także roz. XXVII, 3 i nast., 19, 60 w zestawieniu z Markiem.
gotę kilku uczniów, charakterystyka roli Annasza, Kajfasza, zjawienie się anioł w ogrojcu (porów. Jan XII, 28—29).