dobnie do swej religii niektóre domieszki natury czysto zewnętrznej, wzmocniły w nim tylko wstręt do bałwochwalstwa. Jego »Zakon«, czyli Tora, w czasach bardzo odległych wyryty na tablicach kamiennych a przypisywany wielkiemu oswobodzicielowi ludu, Mojżeszowi, zawierał w porównaniu z urządzeniami państwowemi Egiptu i Chaldei, silne zarodki społecznej równości i obyczajności. Przenośna arka przymierza stanowiła jedyny jego sprzęt religijny; składał do niej święte naczynia, relikwie swoje a przedewszystkiem »Księgę«, wiecznie otwartą Księgę Rodzajów[1], do której jednak rzadko coś zaciągano. Ród, który został wybrany do czuwania nad arką przymierza, doszedł niebawem do wielkiego znaczenia, tem bardziej, że w jego właśnie rękach spoczywała owa »Księga« a zatem i władza z niej płynąca.
Wszelako nie z tego źródła trysnęła przyszłość; kapłan hebrajski nie różnił się bardzo od innych kapłanów starożytności. Nad resztą ludów, urządzonych teokratycznie, Izrael górował głównie tem, że znaczenie jego kapłanów gasło wobec indywidualnej inspiracyi. Każde plemię koczownicze miało oprócz kapłanów swego »nabi« czyli proroka, coś w rodzaju żywej wyroczni, do której zwracano się po radę we wszelkich sprawach zawilszych, wymagających szczególnej bystrości w rozsądzeniu. Owi izraelscy Nabi, złączeni w grupy czyli szkoły, rozporządzali wielkimi wpływami. Będąc rzecznikami starego ducha demokratycznego ludu, wrogami bogaczów, przeciwnikami wszelkiej organizacyi politycznej, która upodobniłaby Izraela do innych ludów, stali się zaiste
- ↑ I. Samuelowe X, 25: »Tedy powiedział Samuel ludowi prawo królewskie, i spisał je na księgach, które położył przed Panem.«