to mniemania, nie zawsze oryginalne, choć dużym indywidualizmem zabarwione, są tylko ogniwem w długim łańcuchu podobnych mniemań budzącej się myśli ludzkiej. Ani jeden oryginał pism Starego Zakonu nie doszedł naszych czasów a odpisy, które się zachowały, są znacznie późniejsze od odpisów ksiąg Nowego Testamentu, a przytem ani jeden nie jest zupełnie zgodny z tekstami starszych od nich przekładów na inne języki, jak np. z Septuagintą, przekładem greckim pentateuchu, który powstał około r. 280 przed naszą erą. Śród niesłychanych nieszczęść narodu żydowskiego, kiedy nieraz istotnie kamień na kamieniu nie zostawał, ginęły także rękopisy. Historyk żydowski Józef Flaviusz wspomina w »Bellum Judaicum« (V. v. 5), że po zburzeniu Jerozolimy przez Tytusa »prawo« żydowskie wraz z innemi trofeami zostało przez zwycięzców zabrane do Rzymu. Obecny tekst hebrajski biblii jest dziełem szkoły Mazoretów i został ustalony między r. 590—800. Pierwszy drukowany tekst pism Starego Zakonu ukazał się w Soncino 1488. Zatem »ludzki« początek biblii jest dziś nietylko postulatem rozumu, jak za czasów genialnego Spinozy, ale rzeczą naukowo udowodnioną.
Wszystko, co powiedzieliśmy dotąd, stosuje się do ksiąg Starego Zakonu. Biblia jest dziełem wysokiej starożytności, ale wskutek szczególnych warunków, w jakich żyjemy, posiada znaczenie aktualne. Z tego też powodu Nowy Testament interesuje światłego a nieobeznanego z przedmiotem czytelnika bez porównania więcej. Postać Jezusa wywarła potężny wpływ na losy ogromnej części świata w ciągu dwudziestu bezpośrednio po sobie następujących wieków i wywiera dotąd. Przeto myślący czytelnik chce dziś koniecznie wiedzieć, co nauka w tym