Strona:Erotyki (Zbierzchowski).djvu/023

Ta strona została uwierzytelniona.
OSTATNIA WIOSNA.


I.


Na marzeń mych cichej łące
W ten moment jedyny, krótki,
Gdy smutek wieczornej chwili
Serce ku tobie przechyli,
Zrywam dla ciebie kwiaty
Na marzeń mych cichej łące,
Bukiet barwami bogaty:
Maki purpurą płonące,
Lilije i niezabudki,
Narcyzy, róże, bławaty.
A potem — to cudnie roję,
Że owych kwiatów przepychem,
Które me ręce rwały
Na marzeń mych cichej łące,
Dziewczęce twe łóżko stroję,
Gdzie w śnieniu słodkiem i cichem
Drzemie twych członków cud biały:
Piersi — liljowem kielichem,
Usteczka — róży płatkami
Włosy — polnymi makami,
W maków przepychy gorące,
A ramion twych alabastry