Strona:Erotyki (Zbierzchowski).djvu/098

Ta strona została uwierzytelniona.
REGINA AUTUMNI.


Ach! w co ja dziś ustroję
Złocistą ma panienkę?
Z babiego lata nitek
Uprzędę jej sukienkę
Tak wiotką i srebrzystą,
Tak niesłychanie piękną,
Że ludzie zachwyceni,
Jak przed zjawiskiem klękną.
 
Pod szatą tą ukryte
Jej piersi alabastry
Przeświecać będą cudnie,
Jak wśród trawnika astry.
A jej maleńkie nóżki
Swój biały czar odsłonią,
Jak lilie zadumane
Nad własnych marzeń tonią.
 
We włosy jej zaplotę
Dwie srebrne chryzantemy,
A potem alejami
Więdnących drzew pójdziemy,
Na głowę naszą spadną
Więdnących liści deszcze