Ta strona została uwierzytelniona.
Tam gdzie mleczna droga zwisa,
Będziem razem grać tennisa.
Zalśnią w włosach twych światełka,
Brylant, topaz i rubiny.
Będziesz łapać za skrzydełka
Uskrzydlone cherubiny
I na srebrnym Wielkim Wozie
Pojedziemy, jak w powozie.
Utoniemy w oceanach,
Gdzie lśni mlecznej drogi lilia
A do ślubu na organach
Święta zagra nam Cecylia,
I Piotr, siwy nieba książę
Stułą nasze dłonie zwiąże.
Hej! porwała mię fantazya
Do nadludzkich jakichś rzeczy.
Wiersz tak działa, jak małmazja
A tu rzeczywistość skrzeczy
I znów ściąga mię za nogi
Na zwyczajne ziemskie drogi.
Z światów, gdzie harmonja gości
Spadam nagle jak Lucyfer
Na dolinkę codzienności,
Tam gdzie rządzą prawa cyfer.
Połamane pióropusze...
Stłukłem sobie nagą duszę.