Strona:Eugeniusz Janota - Przewodnicy zakopiańscy.djvu/10

Ta strona została uwierzytelniona.

grzbietem tworzącym północny bok doliny bylibyśmy wygodnie zeszli.
Późniéj chodziłem po wszystkich tych miejscach nieraz sam, ale mimo to nauka moralna z tego wszystkiego taka, że po piérwsze, nieporadna, a przynajmniéj wcale niewygodna rzecz chodzić po Tatrach bez przewodnika, powtóre, że nie każdy Zakopianin, a w ogóle nie każdy Podhalanin, czy to po naszéj, czy po węgierskiéj stronie, jest dobrym przewodnikiem.