Strona:F. A. Ossendowski - Kruszenie kamienia.djvu/190

Ta strona została przepisana.

bałem się jednak, że odrazu zechcecie pełnić swe obowiązki redaktorskie, a wtedy, — któżby zastąpił was na froncie? Musiałbym chyba zamanić do siebie Steed’a lub Morrand’a. Teraz jestem spokojny i niewymownie szczęśliwy! „Hałas Ulicy“, wydawany przez Benjamina Rumeura i pod kierownictwem słynnego korespondenta wojennego, Henryka Nessera, rozwinie wszystkie żagle! Tę naszą umowę musimy dobrze skropić, drogi kolego! Zapraszam was do „Folies Bergères“! Mam tam dwie aktoreczki, serdecznie ze mną zaprzyjaźnione, więc po przedstawieniu pojedziemy sobie razem na hulankę, co się zowie! Taki jestem dziś szczęśliwy!
Na rewji w „Folies Bergères“ zabawili się doskonale. Dowcipy, kuplety, piosenki, przystosowane do bieżących wypadków, odznaczały się błyskotliwym i prawdziwym dowcipem; krótkie scenki, powiedzonka „conferenciera“ oraz inne numery programu były świetne. Sto nagich lub prawie nagich dziewczyn, mimo, że z ich zjawieniem się na scenie, teatr przybrał wygląd jatki, wypchanej kadłubami białego mięsa, nie popsuło ogólnego wrażenia.
Publiczność entuzjastycznie witała artystów. Nesser zwrócił uwagę szefa na skład widzów. Francuzów, którzy wogóle rzadko odwiedzają teatry rewjowe, nie było na widowni. Zapełniały ją tłumy cudzoziemców, przebywających w Paryżu, gdzie ubiegano się o dostawy dla wojska lub dostarczano materjałów wojennych. Holendrzy, Szwedzi, Duńczycy i — w przeważającej liczbie — Amerykanie, Argentyńczycy i Brazylijczycy szczelnie wypełnili salę.
— Rekiny żerujące na wojnie! Dostawcy śmierci! — powiedział Nesser. — Ale cóż to za drapieżne,