znajomości z panią domu. Sauvier był uczonym i, chociaż nie zajmował żadnego urzędowego stanowiska, a nawet miał raczej reputację dyletanta naukowego, jednakże posiadał daleko sięgającą ambicję, podwakroć wystawiając swoją kandydaturę do Akademji „Nieśmiertelnych“. Pan Sauvier żył z niewielkiej renty, więc informator Nessera z biura policji politycznej podkreślał zdziwienie swoje spowodu wystawnego trybu życia państwa Sauvier. Mieli oni siedzibę w pałacyku na Champs Elysees, przyjmowali u siebie ministrów, deputowanych, dyplomatów i najwybitniejszych ludzi stolicy.
— Państwo ci — mówił do Nessera informator — mieszkają wpobliżu pałacu prezydenta Rzeczypospolitej, a ja z urzędu mam oko nad jego sąsiadami, znam więc też szczegóły życia wszystkich obywateli tej dzielnicy. Nic podejrzanego nie spostrzegłem dotychczas u Sauvierów, jednak, powtarzam, źródła ich dochodów są mi nieznane, a tryb ich życia zastanawia mnie.
Inny znów znajomy dziennikarza, — jeden z tych, którzy zbierają wszelkie wiadomości o ludziach i handlują niemi, jak papierosami, lub taniemi krawatami na bulwarach, sprzedając swoje spostrzeżenia detektywom i oszustom w celach szantażu, zapewniał Nessera, że pani Sauvier miała już kilku kochanków.
— Z miłości chyba — dodał ze śmiechem, — bo piękna Regina dosięga już czterdziestki i czuje, że zbliża się czas, gdy trzeba będzie Amorowi dać dymisję i spłacać mu emeryturę w postaci usilnych masaży, Vichy, Institut de beauté i innych podobnych zabiegów. Przesuwa się tam w pałacyku
Strona:F. A. Ossendowski - Kruszenie kamienia.djvu/25
Ta strona została przepisana.