Strona:F. A. Ossendowski - Kruszenie kamienia.djvu/34

Ta strona została przepisana.

uporządkowała w nim wszystko i dopiero wtedy usiadła. Gdy kładła dłoń na rozpalone czoło chorego i cicho, z macierzyńską troską głaskała go po wychudłych policzkach, ożywił się i z nieukrywanem zdumieniem patrzał na wzruszoną twarz pani Sauvier i jej oczy, pełne łagodnych błysków.
Nesser znał dobrze różne przejawy nastrojów ludzkich, lecz ten samotny i obcy dla wszystkich człowiek nigdy nie zadał sobie trudu zrozumieć kobiety. Gdyby kiedykolwiek głębiej zajrzał w jej duszę, gdyby nie dopatrywał się w niej jedynie samicy, obdarzonej zmysłowością dla wykonania przeznaczenia życiowego — rozrodczości, zrozumiałby był powiedzenie Kanta: „erst Mann und Weib zusammen machen den Menschen aus“, zagadkową przypowieść Buddby Sakya-Muni o dwu studniach, połączonych podziemną rzeką, a może nawet utajone dla nas znaczenie stworzenia kobiety z kości męża. Dziennikarz nie wiedział tego, że najgorsza, najbardziej upadła kobieta w pewnych chwilach może stać się uosobieniem dobroci i miłosierdzia. Zazwyczaj staje się taką w obecności słabej, bezbronnej istoty — zabłąkanego motyla, trzepocącego na szybie okna, zranionego ptaka, płaczącego dziecka i chorego mężczyzny. Nie podejrzewał też tego, że o ile bezradniejszym się staje mocny, dumny mężczyzna, o tyle silniej przejawiają się w kobiecie jej właściwości pierwotne, pobudzając inne, leżące pomiędzy trzema punktami: macierzyńskiem uczuciem, podrażnieniem zmysłów i miłością, nieraz równą bohaterstwu.
Od tego dnia pani Regina codziennie, czasami nawet po dwa razy, odwiedzała go, przywoziła swego lekarza, dawała niezliczone dowody troskliwości, a,