gdy nadszedł kryzys choroby, przy chorym, miotającym się, bełkocącym jakieś niezrozumiałe, poplątane, porwane na strzępy słowa, spędziła nawet dzień cały i część nocy. Pochylała się nad nim, zmieniała mu okłady, poiła, podawała lekarstwa, jak najlepsza pielęgniarka. Lokaj George po dwa razy dziennie przynosił Nesserowi posiłek i usługiwał mu.
Samotny mężczyzna jest zawsze bezbronny przed dobrocią i troskliwością kobiety. Wdzięczność jego przechodzi niespostrzeżenie w miłość. Tak się też stało z Nesserem. W formie prostej, niczem nie przykrytej, nie zamaskowanej obłudnemi, wykrętnemi frazesami, wyznał swoje uczucie pani Sauvier, niczego zresztą od niej nie żądając. Zarumieniona, jak młoda panienka (tak się wydało Nesserowi), z okrzykiem szczęśliwym, przytuliła się do jego piersi. Wkrótce Nesser stał się kochankiem pani Reginy Sauvier. Wydało mu się, że było to zupełnie naturalną konsekwencją powstałego między nimi stosunku. Pani Sauvier nie dramatyzowała i nie opierała się bynajmniej. Szepnęła tylko jakimś dziwnym głosem:
— Wiedziałam oddawna, że tak będzie... Wtedy, gdy jeszcze ciebie nie znałam.
Henryk Nesser nic nie przyrzekał Reginie i nie usiłował nawet zdobywać jej serca zwykłym manewrem męskim. Była w tem wszystkiem ukryta jakaś niepojęta ugoda, coś dziwnie nieuniknionego, niby przeznaczenie. Tak myślał Nesser. Od tego dnia widział Reginę taką, jaką chciało znać jego serce.
A pani Sauvier była kobietą mądrą. Zgłębiła już była poprzednio prawdę, że serce nienasycone narzuca na oczy mężczyzny zasłonę nieprzeniknioną,
Strona:F. A. Ossendowski - Kruszenie kamienia.djvu/35
Ta strona została przepisana.