Strona:F. A. Ossendowski - Kruszenie kamienia.djvu/82

Ta strona została przepisana.

wet. Przycisnąwszy ręce do chudej piersi i przebierając drżącemi palcami, mówił powolnie, niby dzieląc się wielką tajemnicą:
— Prorocy Starego Zakonu, oczekujący przyjścia Mesjasza, nawoływali do wojny... Jan Chrzciciel gromił Heroda i ród jego, rozżegając tem bunt... Chrystus, porwany gniewem, wygnał ze świątyni handlarzy... Apostołowie pańscy, głosząc naukę Zbawiciela, tem samem pobudzali do sprzeciwu cezarom rzymskim, do wojny, w której naśladowcy i wyznawcy Chrystusa z Galilei mieli się stać krwawemi ofiarami na ołtarzu wielkiej prawdy Miłości. Pierwsi chrześcijanie brali udział w wojnach pogańskich władców, wierząc, że taka jest wola Wielkich Potęg... Sam Bóg, Wszechmożny Stwórca, wydał bitwę buntowniczemu Lucyferowi, żądnemu przedwczesnego poznania prawdy i łańcucha nieśmiertelnych przyczyn. Przyjście Antychrysta, wroga Syna Człowieczego, czyż nie będzie przepowiedzianą przez Proroków i Św. Jana walką ludzi i aniołów?
Nesser zapomniał o papierosie. Przestał pogardliwie krzywić usta i słuchał coraz bardziej zdumiony. Określenie ścisłe i kategoryczne pojęcie wyników głoszonej niegdyś prawdy... Bóg wielkich Potęg... Traktowanie idei Lucyfera... psychologja surowego chrześcijaństwa pierwszych wieków ery?! Gdzież on jest? W małym, pachnącym kwiatami, jabłkami i woskiem saloniku plebana wiejskiego, czy w przybytku adepta ezoterycznej wiedzy — mglistej i tajemniczej? Chwilami jakieś zatarte wspomnienia niepokoiły go. Gdzieś z głębokich, niedostępnych komórek mózgu wstawało i przybierało ludzkie, żywe formy widmo zmienne, straszliwe...