w wykonaniu ciężkich zadań, poleconych korpusowi kawalerji generała Sordet, — pomiędzy Mozą a Semoy. Aż tu raptem — milczenie!
Minęło kilka dni. Nesser nie odzywał się wcale.
— Zabity? Dostał się do niewoli? A może zaaresztowany za swój okrutny cynizm? — powtarzał stroskany pan Rumeur, tarł spoconą łysinę i po raz trzeci przerzucał stosy listów, szukając wśród nich dobrze znanych mu kopert wojennego korespondenta „Hałasu Ulicy“. Wreszcie poczta na nowo zaczęła dostarczać upragnione paczki z codziennemi artykułami Nessera. Pierwsza korespondencja była zaopatrzona w prywatny list do redaktora.
Reporter pisał:
„Jestem w pierwszej armji, w 21-ym korpusie. Nie pisałem, bo oczekiwałem rozwiązania wielkiej bitwy pod Saint-Blaise, gdzie zdobyto pierwszy sztandar niemieckiego pułku piechoty, wchodzącego w skład armji generała von Heeringena. Jadę dalej“.
W chwili, gdy pan Rumeur odczytywał list swego korespondenta, ten był już w Ardennach, w sztabie 2-go korpusu czwartej armji przed rozpoczęciem ataku w kierunku Neufchateau.
— Panowie oficerowie! — mówił dowódca. — Mamy przed sobą bardzo niedogodny teren lesisty, pozbawiony dostatecznej ilości dróg. Nie znamy sił nieprzyjaciela i jego właściwych zamierzeń, wobec czego na każdym z nas ciąży najwyższa odpowiedzialność. Jutro pierwszy atak, ścisłe dyspozycje będą wydane za dwie godziny!
Oficerowie śpiesznie opuszczali kwaterę sztabu. Wraz z nimi wyszedł też Nesser. Przed godziną dopiero tu przybył i nie wiedział jeszcze, gdzie się ma
Strona:F. A. Ossendowski - Kruszenie kamienia.djvu/91
Ta strona została przepisana.