Strona:F. A. Ossendowski - Lenin.djvu/139

Ta strona została uwierzytelniona.
105
LENIN


Na wygnaniu Włodzimierz wykończył swoją pracę o rozwoju kapitalizmu. Zaczął ją w więzieniu, gdzie pisał potajemnie mlekiem na odwrotnej stronie arkusików, zapełnionych niewinnemi cytatami z dzieł autorów rosyjskich i zagranicznych. Tylko taki rękopis mógł się przedostać poza bramę więzienną. Mleko nalewał do małych kałamarzy, zrobionych z ugniecionego w palcach chleba.
— Pewnego razu do mojej celi sześć razy wchodzili dozorcy, więc sześć razy łykałem kałamarze! — ze śmiechem opowiadał Uljanow żonie i z westchnieniem dodawał żartobliwie:
— Szkoda, że prędko wypuścili mnie z więzienia! Trzeba byłoby dłużej nad tą książką popracować, bo tu nie tak łatwo o potrzebne materjały!
Na Syberji nagrzewał arkusiki nad lampą naftową, a zapisane mlekiem słowa ciemniały i występowały na białem tle.
Nie odrywając się od pracy, czytał i pisał Uljanow; wraz z Krupską, z polecenia Struwego, tłumaczył Engelsa i Webba, zarabiając dodatkowo. Było to niezbędne, bo rząd wyznaczył na jego utrzymanie tylko osiem rubli na miesiąc i zaledwie drobne sumy przysyłały co miesiąc Marja Aleksandrówna i siostra Włodzimierza — Elizarowa.
Jedyną rozrywką Uljanowa stanowiły dalekie przechadzki i polowania. Strzelał zające i cietrzewie zapamiętale, lecz ponieważ zbytnio się śpieszył, — zdobycz nie była obfita. Lubił jednak to namiętnie i nie opuszczał sposobności spędzenia czasu ze strzelbą w polu lub w lesie.
Podczas wypraw myśliwskich, poznał chłopa syberyjskiego, niezależnego, ufnego w swoje siły i prawie nie uznającego przedstawicieli obcych mu władz centralnych. Ujrzał Włodzimierz, rozumiejący duszę chłopa nadwołżańskiego, różnicę i podobieństwa, zachodzące pomiędzy ludnością syberyjską a rosyjską.
Różnica polegała na tem, że chłop syberyjski nie posiadał żądzy ziemi. Mógł mieć ją w dowolnej ilości.
Nie było tam obszarów, należących do szlachty, lub nadanych dekretem carskim urzędnikom i wojskowym za wierną służbę państwową.