Strona:F. A. Ossendowski - Lenin.djvu/180

Ta strona została uwierzytelniona.
146
F. ANTONI OSSENDOWSKI


graliśmy, jutro odbijemy! Nie podobny w tem jestem do rosyjskiego człowieka! A to dlatego, że w młodości wyrzuciłem z serca miłość dla siebie i troskę o życie własne. Niczego nie pragnę, oprócz zwycięstwa partji, i dojdę do niego prędko, tylko patrzeć, towarzyszu! Nie myślcie o tych obcych nam z krwi pomocnikach naszych! Czyż zaprzątacie sobie głowę tem, czy to Rosjanin, czy też kto inny sfabrykował dla was młotek, piłę, tokarkę? Nie! Więc niech wam nie chodzi o to, kto: Rosjanin, Żyd, Polak, Łotysz czy Murzyn da wam państwo socjalistyczne! Aby tylko dał!
Robotnik zaśmiał się i rzekł z przekonaniem w głosie:
— Pewno, że tak!
— No, widzicie, jakie to proste i jasne?!
— Pewno, że tak! — powtórzył robotnik i więcej już o nic nie pytał.
Lenin zamieszkał narazie w Zurychu. Pracował tu nad stworzeniem naraz dwu dzienników, ciułając grosz po groszu z przysyłanych mu z Rosji od niedobitków jego partji drobnych zapomóg pieniężnych.
Głównym wrogiem dla niego byli teraz mieńszewicy i na nową walkę z nimi ostrzył nóż.
Nie miał też wygórowanego pojęcia o zachodnich towarzyszach, ujętych w karby demokratycznej ideologji.
W Stuttgarcie w końcu r. 1907 po raz pierwszy wypróbował zachodnio-europejską socjal-demokrację, zwołaną na kongres II Międzynarodówki.
Lenin zaproponował do przyjęcia wniosek, żeby, na wypadek wojny europejskiej, wszystkie partje socjalistyczne dążyły do wybuchu wojny cywilnej przeciwko kapitalizmowi, podnosząc sztandar rewolucji socjalnej. Podtrzymała go tylko Róża Luxemburg i propozycja została odrzucona z całą stanowczością. Bebel zasadniczo zgadzał się z myślą wniosku, lecz ze względów taktycznych uważał przeprowadzenie go za niewłaściwe.
Lenin z pogardliwym wyrazem na twarzy zawołał wtedy:
— Pamiętajcie, że za kilka lat albo przyjmiecie mój wniosek, albo też przejdziecie w szeregi wrogów proletarjatu!
Nacisnął czapkę na głowę i zamierzał opuścić salę posiedzeń.