Strona:F. A. Ossendowski - Lenin.djvu/339

Ta strona została uwierzytelniona.
295
LENIN


Jeden ze starców podniósł się i rzekł po rosyjsku:
— Pozdrawiamy ciebie, wodza uciemiężonych! Grono rabinów izraelickich i cadyków, wysłanych przez radę duchowną, przybyło do ciebie z błaganiem serdecznem.
Zdumienie Lenina rosło z chwili na chwilę.
— Słucham was, — rzekł i usiadł przy biurku.
— Przybyliśmy, aby prosić błagalnie, żebyś oddalił od siebie rodaków naszych, obranych na komisarzy ludowych!
— Powarjowaliście?! — krzyknął Lenin. — Trockij, Zinowjew, Kamieniew, Radek, toż to najlepsi, najenergiczniejsi towarzysze, to ci, którzy zakładają podwaliny życia nowej ludzkości! Historja będzie mówiła o nich, zapisując ich imiona obok Marksa, Lassala!
— Wodzu! — odparł uroczyście rabin-tłumacz, objaśniwszy cadykom po hebrajsku słowa Lenina. — Wodzu! Ty wiesz, że warunki życia żydów w Rosji uczyniły z nich rewolucjonistów; nasza gmina wychowała nas na zorganizowanych socjalistów; prześladowania zmusiły nas do dania wykształcenia naszym synom, aby dodać im sił do walki. Od ponurych czasów niewoli egipskiej i babilońskiej jesteśmy internacjonalistami i nacjonalistami jednocześnie. Możemy żyć i pracować wszędzie, lecz nigdy nie wychodzimy poza granice gminy. Ona — ul, my — rój pszczół! Rozumiemy, że w Rosji tylko żydzi mogli dostarczyć organizatorów i przewódców rewolucji. Przyklaskiwaliśmy i błogosławiliśmy ich do chwili obalenia imperjum okrutnych Romanowych i doprowadzenia narodu do dnia konstytuanty. W tym momencie rola żydów miała być skończona; stawali się szeregowymi obywatelami republiki rosyjskiej.
— Znowu konstytuanta? — wyrwało się Leninowi pytanie. — Jakiś przeklęty dzień, w którym wszyscy zaprzątają sobie głowy tą sprawą!
— Konstytuanta — to najwyższy wyraz odruchów duszy, serca i mądrości narodu! — podnosząc palec, szepnął rabin. — Nie wierzycie tysiącu wybrańców, zgromadźcie na szerokich błoniach dwa miljony rosyjskich obywateli i zapytajcie o ich wolę! Gorze wam, jeśli trzydziestu ludzi kierować zechce miljonami! Istnieje u narodów semickich przysłowie,