Strona:F. A. Ossendowski - Lenin.djvu/405

Ta strona została uwierzytelniona.
355
LENIN


utopiony we krwi powstańców, gdyż, oprócz zabitych w bitwach, stracono z wyroku sądu doraźnego 3500 oficerów.
W Penzie jeńcy wojenni — Czesi, sformowawszy pod dowództwem generałów Czeczeka, Syrowoja i Hajdy, swoje pułki, rozpoczęli marsz na Ural.
Podnosili się kozacy na Donie, Kubani, w Orenburgu, w Zabajkalu. Wypływały na widownię dziejową znane imiona „białych“ wodzów: Korniłow, Kaledin, Krasnow, hetman Dutow, Denikin, Wrangel.
Zdemoralizowani żołnierze i niesforne tłumy robotników, należących do czerwonej armji, cofały się wszędzie w nieładzie, ściągając ku Moskwie.
Na zachodzie, północy i na Syberji zaczynali działać generałowie Judenicz, Miller, Ałmazow, Kołczak, hetman Siemionow i groźny szaleniec i mistyk „biały Dzierżyński“ — Ungern-Sternberg.
Uciemiężony naród podnosił głowę. Wszyscy wyglądali zbawców i byli gotowi dopomóc im.
Rada komisarzy ludowych traciła głowę. W panice przybiegali towarzysze do swego wodza i krzyczeli, rwąc na sobie włosy:
— Ostatnia bije godzina! Śmierć idzie... Co powiecie, Włodzimierzu Iljiczu? Co z nami będzie?
Lenin uśmiechał się szyderczo i mówił:
— Co będzie? Was powieszą biali za złodziejstwo i morderstwo, mnie — za ideę, a wszystkich ryczałtem — za szyję! Nie chcecie tego? No, to trzeba skończyć z udawaniem wielkich administratorów. Do pracy się bierzcie, towarzysze, tak, jak to było w dni rewolucji październikowej! Trockij, dobry organizator, niech bierze Tuchaczewskiego, Brusiłowa, Budennoja, Blüchera, Frunzego i Ejche, niech tworzy na gwałt prawdziwą armję, agituje, przyciąga do naszych szeregów wszelkiemi sposobami i obietnicami niemieckich, austrjackich, węgierskich jeńców wojennych i byłych cesarskich oficerów, niech rozpoczyna wojnę obronną i zaczepną! Ogłosić musimy, „wojenny komunizm“ i rzucić hasło: wszystko dla wojny w imię zwycięstwa proletarjatu!
— Kontr-rewolucja posiada znaczne siły i zostanie podtrzymana przez Francję, Anglję i Japonję — zauważył Ka-

23*