Strona:F. A. Ossendowski - Lenin.djvu/78

Ta strona została uwierzytelniona.
48
F. ANTONI OSSENDOWSKI


zarzucono „Woli Ludu“. I to prawda! Partja ta posiada lojalną duszę... Wszechrosyjska rewolucja udać się nie może — to śmieszny plan! Chłopi obecnie przeciwko cerkwi nie podniosą buntu; przeciwko policji i lekarzom — owszem, ale wyrżnąwszy tych wrogich i obcych im ludzi, na kolanach poczołgają się do stopni tronu i łapówkę carowi złożą — głowy policjantów i eskulapów! Rewolucja powinna być skierowana nie przeciwko carowi, lecz przeciwko wszystkiemu, aby kamienia na kamieniu nie pozostało, żeby trawa dziesięć lat nie śmiała rosnąć na pobojowisku! Takiej rewolucji może dokonać nie głupi, ciemny naród, lecz jedna, zorganizowana porwana hasłem partja!
Wszyscy ze zdumieniem słuchali młodzieńca o wystających policzkach mongolskich i oczach skośnych. Po długiem milczeniu student klasnął w dłonie i zawołał:
— Ja wam powiem, że o tym malcu posłyszy cały świat! Zapiszcie, com powiedział w tej chwili. To łebski chłopak jak Boga kocham!
Od tego czasu pomiędzy Ostapowem i jego uczniem stanęła niema umowa.
Profesor wykładał historję dla niego tylko. Mówił śmiele i otwarcie. Szczególnie się zapalił, opowiadając o dekabrystach, których uwielbiał. Rylejew, Pestel, Wołkonskij wzbudzali w nim zachwyt prawdziwy. Spostrzegł jednak, że Uljanow słucha go z zimną obojętnością. Zakończył wykład już z mniejszym patosem i szukał później Włodzimierza na korytarzu gimnazjalnym.
— Co pan myślał o dekabrystach? — spytał, dotykając jego ramienia.
— Myślałem, że byli romantykami — odparł. — Rewolucja, wszczęta przez najsłabszą, znienawidzoną klasę, — to awantura, drobny, nic nie znaczący epizod!
Ostapow wkrótce był zmuszony zmienić ton swoich wykładów.
Syn radcy gubernjalnego opowiedział o nich swemu ojcu, który doniósł o nieprawomyślnym profesorze kuratorowi. Historyk otrzymał pierwsze ostrzeżenie i surowe upomnienie od dyrektora gimnazjum, rzeczywistego radcy stanu i kawalera kilku orderów.