powstał nagle plan, który zapoczątkował pomysłowy Michalczak i, za zgodą przyjaciół-wspólników, wykonał.
— Musimy zużytkować muszle jako materjał surowy do wyrobu jakichś potrzebnych przedmiotów... — oznajmił mechanik. — Myślałem już o tem nieraz i chcę wam zaproponować założenie fabryki guzików, spinek, sprzączek do pasków, klamerek do podwiązek i szelek, taniej biżuterji dla pań...
— O! — zawołał Y. — A jak się to przedstawia w cyfrach? Czy posiadamy dostateczny kapitał, mister Stefan?
— Przedstawię wam ścisłe obliczenie w ciągu tygodnia — odparł mechanik...
W ten sposób powstała fabryka wyrobów z masy perłowej.
W nowym gmachu, zastawionym małemi tokarkami, pracowali robotnicy w okularach, chroniących oczy przed ostremi odłamkami i pyłkiem muszel.
Na najwyższem piętrze mieściła się szlifiernia i mały zakład jubilerski, gdzie pracowały przeważnie kobiety; tu z wytoczonych i wypolerowanych płytek masy wyrabiano taniutkie bransoletki, kolje, cygarnice, zapalniczki, torebki, piękne szkatułki, sztuczne kwiaty i inne drobiazgi.
Strona:F. A. Ossendowski - Miljoner „Y“.djvu/189
Ta strona została uwierzytelniona.