„Mechaniczna otwieralnia ostryg” i „Elektryczna fabryka wyrobów z masy perłowej” cieszyły się coraz większem powodzeniem. Po dziesięciu latach istnienia, niktby nie poznał tego skromnego narazie przedsiębiorstwa. Zniknęła bez śladu drewniana szopa, okryta osmoloną papą, zmienił się do niepoznania biały, żelazo-betonowy gmach małej fabryczki. Na obszernym placu, ogrodzonym pięknemi sztachetami, nad któremi wznosiły swe korony młode drzewka, wyrosły dwa potężne gmachy ze strzelającym wysoko kominem fabrycznym.
Pośrodku placu zielenił się malowniczy gazon, ozdobiony klombami kwiatów i niskich palmlatanij. Dalej stał trzypiętrowy, biały, o pięknej architekturze dom mieszkalny dla dyrektorów i głównych wspólników.
Była to siedziba Y i Ido, Michalczaka z żoną Edytą, dawniej panną Edytą Red, i inżyniera Roberta Red z matką. Na wyższych piętrach na drzwiach schludnych mieszkanek połyskiwały mosiężne tabliczki z nazwiskami dwu polskich mechaników, pomocników Michalczaka i Roberta
Strona:F. A. Ossendowski - Miljoner „Y“.djvu/195
Ta strona została uwierzytelniona.
Rozdział XVI.
Y rozpościera skrzydła.