Spółka „Miljon ostryg na dzień” i „Elektryczna fabryka wyrobów z masy perłowej” przekształciła się po raz trzeci.
Mosiężny szyld jej, wiszący w holu gmachu, gdzie się mieściły biura innych przedsiębiorstw, brzmiał:
Istotnie wszystkie podstawy do takiej nazwy posiadała rozwijającą się spółka.
Dzięki Robertowi Red, wprowadzono nowe artykuły. Skupowano wodorosty morskie, z których fabrykowano sodę i jod, używany w medycynie i przemyśle; rybacy dostarczali zakładom Y, Llo i Michalczaka różne, wyławiane z oceanu, a nie mające dotąd zastosowania ryby, mięczaki, raki i inne zwierzątka morskie. Fabryka przerabiała je na doskonały sproszkowany nawóz, rozchwytywany przez właścicieli ogrodów warzywnych i hodowców kwiatów i owoców w cieplarniach.
Stefan Michalczak i Robert Red opracowywali nowy projekt, który miał rozszerzyć całe przedsiębiorstwo.
Opowiadali o swoich zamiarach John’owi Y.
Dziwiło ich, że dyrektor nie zapalał się zbytnio do ich planu.