Strona:F. A. Ossendowski - Niewolnicy słońca 01.djvu/130

Ta strona została przepisana.

głębi olbrzymiego lądu, skąd wywędrowały różne rasy, ludy i szczepy...
Na ramieniu współczesnego Sussu-rolnika nieraz można ujrzeć wytatuowany falisty znak, przypominający — węża.
Ludzie węża?!...
Jakże burzliwa i krwawa karta dawnych dziejów, zapisanych na murach egipskich ruin, odkrywa się przy tych słowach — „ludzie węża“!
Myśl biegnie w mrok wieków minionych... Ludzie węża — w brahmińskich Indjach, wąż Adama, Ewy i Mojżesza, poszanowanie węża w różnych azjatyckich krajach, europejskie legendy o wężach, rycerskie herby z wężami...
Lecz badacze zaglądają tak głęboko w daleką przeszłość, że pisarz może już, posługując się odsłoniętą przez nich tajemnicą, snuć opowieść, która ma swe zakończenie w brussie Gwinei i w wąwozach Futa-Dżalon...
Piętnastą dynastję boskich „synów słońca“ — faraonów nawiedziła wielka klęska. Na krańcach olbrzymiego państwa egipskiego zjawiły się hordy najeźdźców. Przybyły one równocześnie z różnych stron, pędząc do boju na nieznanych dotąd zwierzętach, rączych a dzikich.
W bitwach z najeźdźcami wojska faraonów pierzchały w popłochu, a hordy przybyszów zalały cały kraj. Mord nieśli ze sobą najeźdźcy, w pień wycinali rodziny, należące do dawnych i do panującej dynastji, narzucali swoje prawo, prawo „ludzi węża“ — Su.
Egipcjanie w swoich starych napisach uwiecznili ich pod imieniem „Szus“ lub „Szasu“ i tem słowem nazywali nieznane dotąd w dolinie Nilu zwierzęta — konie.
„Ludzie węża“ chełpili się tem, że przodkiem ich jest wąż, żyjący za morzem.
Nowi władcy Egiptu panowali w kraju faraonów od 220 do 500 lat. Byli to Hyksosi. Egipcjanie nazywali ich pogardliwem imieniem „królów pastuchów“, bo ci „ludzie węża“ byli pasterzami, koczownikami; nazy-