Strona:F. A. Ossendowski - Niewolnicy słońca 01.djvu/239

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ XII.
POD POLSKĄ FLAGĄ NA „DŻENNE“ I „SIKASSO.“

Gdy teraz myślą powracam do wartkiej, ruchomej drogi, „wielkiej, miłościwej Issa“[1] widzę na niej dwie łodzie, płynące pod powiewającą nad niemi polską flagą, zaniesioną przez nas aż tu — do serca Afryki. Przypominam sobie lata młodzieńcze, gdy marzyłem o wyprawach i odkryciach Stanleya i Livingstona, a gdy gnębiła mnie myśl, że nielitościwym wyrokiem losów zmuszony będę płynąć tym samym Nigrem pod jakimś obcym znakiem.
A jednak życie odmieniło wszystko i, chociaż siwizna przyprószyła mi głowę, a po Stanleyach i innych wielkich podróżnikach dla mnie, literata polskiego, pozostała do badań tylko dziedzina dusz ludzi różnych barw — na Nigrze, na wysokim maszcie łodzi „Dżenne“ dumnie powiewała flaga wolnej Polski, mojej ojczyzny!
Niger pozostawił mi we wspomnieniach ślad jakiegoś tragizmu...

Bo i jest on w części swego biegu, pomiędzy Sigiri a Say, tragicznym wojownikiem, obrońcą czarnych szczepów, spokrewnionych z najstarszemi ludami Afryki, uchodzącemi coraz dalej i dalej na południowy wschód lądu, gdzie szukają schronienia w niedostępnej dżungli, do której już zbiegły przed najeźdźcami potentaty kniei — słonie.

  1. Issa, nazwa rzeki Niger w języku Malinke.