tylko takich drzew, które dosięgają dużych rozmiarów. W tej liczbie blisko czterdzieści gatunków ma znaczenie przemysłowe: mahonie (Khaya ivorensis) „tiama“ (Entadrophragma), „bosse“ (Trichilia cedrata), „dabema“ (Piptadenia africana), „iroko“ (Chlorofora excelsa), „teli“ lub „tali“ (Erytrophleum guineense) itd. Drzew tych poszukuje się w Europie i Ameryce dla sporządzania wykwintnych mebli, wewnętrznych urządzeń domów, wagonów kolejowych, okrętów pasażerskich i ogółem dla stolarstwa artystycznego. Większość okazów — olbrzymy, rozpościerające swoje wspaniałe korony na wysokości 60 metrów. W ciągu dwudziestu lat wywieziono z kolonji 500 000 ton mahoniu, co jest ilością znikomą na 12 miljonów hektarów lasu.
Oprócz mahoniu i innych cennych gatunków eksportują Francuzi także inne rodzaje, używane dla budowy domów, mostów, na podkłady kolejowe i na materjał do fabrykacji zapałek i papieru[1].
Przemysłowcy rąbią rękami czarnych robotników las, wiążą tratwy i holują je rzekami lub wiozą na stacje drogi żelaznej[2] przekładanemi kolejkami wąskotorowemi. W trosce o prawidłową gospodarkę leśną wprowadziła administracja francuska racjonalne ustawodawstwo i założyła doświadczalne stacje, posiadające plan zalesiania wyrąbywanych działek.
Las podzwrotnikowy rośnie z bajeczną szybkością. Młode drzewko, wybujałe z ziarna, odrazu podnosi swoje liście ku słońcu, próżno szukając go w mroku macierzystej puszczy. Zaczyna więc walczyć o życie i z gwałtownością i wybuchem tytanicznej energji usiłuje jaknajprędzej dosięgnąć wierzchołków otaczających drzew, aby się wybić poza ich sklepienie i napić ożywczego potoku słonecznego.