Bawełnę miejscową skupują kupcy z Grand Bassam, oraz fabryka Gonfrevillów. Dzięki niej, wytworzył się w okolicy Buaké cały rejon przemysłu ludowego; murzyni oczyszczają bawełnę, robią przędzę, malują ją na kolor granatowy, czerwony i żółty, i sprzedają swój wyrób fabryce. Gonfreville mogą na razie zaspokoić zapotrzebowanie wyłącznie mieszkańców Buaké i okolic, myślą jednak o rozszerzeniu swego przedsiębiorstwa.
Kobiety tubylcze, krępe, o mocnych, zdrowych ciałach, noszą pstre, lecz dyskretne w barwach płachty i chustki na głowach, przykrywając niemi dość długie, kędzierzawe włosy.
Płachty nic zawsze jednak ukrywają połyskujące od masła karite ciała, ozdobione nacięciami na brzuchu, ramionach i piersiach, a ciężkiemi bransoletami z kości słoniowej, mosiądzu i bronzu — na rękach i nogach. Na policzkach mają kobiety tatuowane prawidłowe kółka.
Mężczyźni drapują się malowniczo w togi i, gdy się patrzy na nich zdaleka, ma się wrażenie, że to starożytni Rzymianie dążą na Forum swego miasta. Tylko czarne twarze, z trzema głębokiemi bliznami na policzkach, mówią o tem, że są to ci „barbari“, których sprowadzali obywatele wszechwładnego Rzymu jako niewolników, gladjatorów i posługaczy cyrkowych, pilnujących klatek dzikich zwierząt.
Ludność całego obwodu należy do najliczniejszego szczepu Baulé. Obok nich spotkać można nagich mieszkańców wschodniej części obwodu, spokrewnionych z nimi i ze szczepem Aszanti — tubylców Agni.
Przyglądając się nacięciom na ciele murzynów z wielkiej rodziny Agni-Aszanti — tym długim bliznom i kółkom na policzkach, falistym linjom i gwiazdom z drobniejszych kresek na piersiach i brzuchach, pomyślałem, że prawdopodobnie są to symbole słońca, pozostałości kultu, przyniesionego przez najeźdźców ze Wschodu. Chciałem jednak dla potwierdzenia tego domysłu znaleźć jakieś wyraźniejsze dowody.
Strona:F. A. Ossendowski - Niewolnicy słońca 02.djvu/229
Ta strona została przepisana.