Zoologowie mogą się śmiertelnie przestraszyć, usłyszawszy słowo „pekari“, gdyż to zwierzę nie zamieszkuje kontynentu afrykańskiego. Istotnie, nie jest to pekari, lecz nazwę tę nadali francuscy koloniści zwierzątku, nie posiadającemu dotąd miejsca w klasyfikacji naukowej.
W dzikich, skalistych miejscowościach Afryki spotkać można stada ciemno-brunatnych zwierzątek, wielkości dużych królików. Pallas, Oken, Cuvier i Peters wypowiadali całkiem sprzeczne zdania co do rodzaju tych zwierząt. Nie wiem napewno, lecz zdaje się, że dotychczas spór ten nie dobiegł końca.
Są to damany (Hyrax Abyssinicus) — bardzo poszukiwana przez smakoszów zwierzyna. Mięso damanów przypominało mi pieczone w popiele ogniska świstaki azjatyckie.
Damany spotyka się też w Zachodniej Azji i, jak twierdzi Brehm, wspominane w Biblji zwierzątka „sofon“ miały być nie królikami, jak tłumaczą to słowo hebraiści, lecz damanami, żyjącemi w Syrji i Palestynie.
Daman jest bezbronną i płochliwą istotą, z najmniejszego powodu ukrywającą się w swoich skalnych norach. Jednocześnie dopuszcza to tchórzliwe zwierzątko współżycie sąsiedzkie z bardzo, zdawałoby się, niebezpiecznemi istotami, jak — drapieżna mangusta[1] i duża jaszczurka — agama.
Spotykałem damany w skałach w pobliżu Bamako i Bobo-Diulasso i mogę stwierdzić, że są nader... smaczne.
Nazajutrz po obiedzie żegnaliśmy już miłego Pernota i bardzo bliskiego memu sercu Burgera, w nadziei, że i my nie pozostawiliśmy po sobie w Buaflé nieprzyjemnych wspomnień.
Marzeniem mojem jest spotkanie się raz jeszcze z Burgerem i Konanem! Wyszlibyśmy z nimi znowu na szlaki słoni i bawołów, patrzylibyśmy na cuda na-
- ↑ Herpestes Zebra.