Atletyczny Stanton Baldwin, rozkraczywszy nogi i prostując ramiona, w których natychmiast zniknęła mała główka mikrocefala, poddał się ostatnim zabiegom.
Trener, o dziobatej, ordynarnej twarzy i czerwonych łapach, robił mu specjalny masaż i pięściami gniótł kark i grzbiet pomiędzy łopatkami, naciągał gumowy czepek na głowę, zapinając go pod wystającą dolną szczęką, oglądał trykoty i sprzączkę pasa.
Przy Elzie pozostała lady Steward-Foldew. Była nieco blada, wzruszona i zaniepokojona, lecz nie zdradzała swych uczuć. Twarz jej, nacechowana zupełnym spokojem, a oczy — niezachwianą pewnością zwycięstwa przyjaciółki, wyrażały niemal zimną obojętność. Metodycznie, bez pośpiechu obciągała, prostowała na Elzie czerwony trykot, oglądała biały pasek i poprawiała spięcie czepka.
Pitt Hardful wpatrywał się w Elzę Tornwalsen.
Dość szeroka w ramionach, miała niezwykle zgrabną, sprężystą i wiotką figurę. Niewysoka pierś piękną linją zarysowywała się pod grubym trykotem, ściągnięty mocno pas uwydatniał giętki, miękki w ruchu stan i wąskie, mocne biodra. Tkanina kostjumu kąpielowego odsłaniała ogorzałe, o złocistym odcieniu foremne, silne ramiona i nogi o okrągłych, cofniętych wtył kolanach i małych stopach, ukrytych w czerwonych, gumowych pantofelkach.
Nagie ramiona z niewypowiedzianym wdziękiem, prostotą i jakąś rzewnością były pochylone naprzód, jakgdyby kobieta ta widziała przed sobą kogoś bardzo drogiego, lecz słabego i nieszczęśliwego, do którego
Strona:F. A. Ossendowski - Okręty zbłąkane.djvu/158
Ta strona została uwierzytelniona.