pokornych Murzynach, pozostających w więzach niewoli, sprytnie udekorowanej hasłami kolonizacji i szerzenia postępu, po to jedynie, aby wyciągnąć od nich żołnierzy, mahoń, kość słoniową, bawełnę, drogie oleje, dając wzamian za to stare mundury kirasjerów, alkohol, zużyte gramofony i nieuleczalne choroby.
Wykłady Esuperanzo Gradaza były żywą ilustracją wadliwej i błędnej ideologji współczesnej ludzkości.
— Dziękuję bardzo, senor Gradaz! — mówił do niego kapitan. — Świetne wykłady!
— Dios mio! — wołał. — Esuperanzo umierać ze śmiechu; Capitano chciał wrzucić Esuperanzo do morza, senora Elza — podbić mi oko; senor Gérome próbować na mnie boksu, a teraz eso es monstruoso, dziękować Esuperanzo?! Cha-cha-cha!
— Senor stał się pożytecznym członkiem naszej kolonji! — zauważył Swen.
— Cha! cha! — śmiał się Hiszpan. — Esuperanzo patrzeć, myśleć i rozumieć! Jesteście estupidos marzycielami, ale lubić was... chcieć pomagać, na stare lata stać się misjonarzem i moralizatorem... Que se pudre! Umierać ze śmiech!... Ja — Esuperanzo z Barcelony... moralizator!... Cha-cha-cha-cha!
Stary Hiszpan ryczał ze śmiechu, aż łzy mu ciekły z oczu. Słuchając go, śmiali się inni, lecz, powracając z wykładu Esuperanza, Pitt rzekł do Elzy i Géroma:
— Zdaje mi się, że najbardziej na pozór niepodatny typ, jakim jest ten śmieszny Hiszpan, już się zmieniać zaczyna...
— Dobrze podziałało na niego zimne powietrze „Krainy Wielkiej Odmiany“! — zaśmiał się Gérome. — Zresztą na Yukonie widziałem wypadki, gdy najwięksi
Strona:F. A. Ossendowski - Okręty zbłąkane.djvu/287
Ta strona została uwierzytelniona.