Donosił lady Rozalji, że amerykański rekordzista do startu stanie „bez tłuszczu“.
Przy tej sposobności Pitt życzył pani Tornwalsen powodzenia i wyrażał pewność, że zwycięży w pojedynku z „the best swimmer of U. S. A.“ chociaż — dodawał — przeciwnik niezawodnie ma znaczną przewagę nad współzawodniczką, albowiem, o ile zauważył, wcale nie posiada głowy.
Salon hotelu Edwarda VII był zatłoczony publicznością. Zgromadzili się tu przyjezdni dziennikarze, prowadzący dział sportowy w dziennikach największych miast europejskich, reporterzy agencyj telegraficznych Havasa i Wolffa, obsługujących prasę całego świata, sportsmeni i sportsmenki, których tłumy zamieszkują w lecie kąpieliska francuskie nad Atlantykiem i nad morzem Śródziemnem.
Wszyscy wyglądali z niecierpliwością i zaciekawieniem zjawienia się Elzy Tornwalsen, bo telefonicznie proszono ją o wywiad.
Po dość długiem oczekiwaniu na schodach, prowadzących do holu, ukazała się majestatyczna postać lady Steward-Foldew.
Wspaniała korona srebrnych włosów dostojnej damy pięknie odcinała się od czarnej, gładkiej sukni, ozdobionej srebrną lamą.
Lady Rozalja szła z wysoko podniesioną głową, trzymając w cienkich palcach białą chusteczkę i szyldkre-