jących grajków, tancerzy, sztukmistrzów i bardów. Wszyscy oni długo i nader hałaśliwie reklamują swoją sztukę, a później bardzo krótko odrabiają swoje „numery“.
„Meskin“ afrykański — to członek potężnej organizacji, przenikającej całe życie miast marokańskich i algierskich, będącej specjalnym klanem, który posiada swoje tradycje, prawo, ba! nawet szkoły; klasa najbardziej dowcipnych i wesołych ludzi w całym Mahrebie. Jest to kasta uznająca prawo dziedziczności i najściślejszą specjalizację. Każdy żebrak, czy żebraczka są przedewszystkiem wybornymi etnografami, psychologami i znawcami „figh“ czyli prawa, regulującego podług Koranu czyny wiernych, i „akaïd“ — regulującego wiarę i praktyki religijne. Te dwa prawa stanowią najwyższe prawo Koranu, czyli „szaria“, wykładane w uniwersytetach muzułmańskich. Meskini śmiało mogliby być profesorami w „medersa“ lub korepetytorami dla „tolba“-studentów. Niektórzy z żebraków, operujących przy wielkich meczetach i śród ludzi wykształconych i bogatych, władają „boskim językiem“ Koranu, czyli „el lougha“, używając go w mowie potocznej tak, jak nasi przodkowie posługiwali się łaciną. To daje meskinom dobry i stały dochód.
Inni żebracy znają na wyrywki całą litanję świętych uali, szanowanych ulema, mędrców i proroków, a wiedzą, który z nich przez jakie szczepy jest najbardziej uznawany i otaczany czcią. Meskin jednym rzutem oka, nawet wtedy, gdy jest... ślepy, pozna w przechodniu człowieka z tego lub innego szczepu i natychmiast zaczyna żebrać w imię przygodnego świętego.
— Na Sidi Ali ben-Mohammed! Na Sidi El Hadj-Abou-Hafs, człowieku dobry, szlachetny mumenie, błaga cię ubogi, z głodu i pragnienia umierający Ibrahim ben Nail! Święci twego szczepu, którzy dali mu sławę i bogactwo, wynagrodzą cię sowicie, jeśli spełnisz wolę Allaha i nie pozostawisz bez jałmużny proszącego!
Strona:F. A. Ossendowski - Płomienna północ.djvu/139
Ta strona została skorygowana.