Strona:F. A. Ossendowski - Płomienna północ.djvu/153

Ta strona została skorygowana.

ranu. Tymczasem w Karuin rada profesorska, czyli „meżless ulema“ jest wyrocznią we wszystkich sporach religijnych i naukowych, a do niej po poradę zwracają się z Egiptu, Turcji, Syrji! O, gdybym się mógł dostać w poczet studentów Karuin!
Twarz Hafida pałała, gdy mówił o tem.
— Może poznam któregoś z profesorów, gdy będziemy zwiedzali medersa! — zauważyłem.
— Niestety — nie! Działa tu surowo przestrzegane prawo „horm“, nie dopuszczające do wnętrza ludzi innej wiary! — odparł Hafid.
Jednak, w mojem życiu stale towarzyszy mi szczęście. Ono też nie opuściło mnie i w Fezie, gdyż w sklepie ze starożytnościami właściciel zaznajomił mnie z jednym z profesorów Karuin, a moja umiejętność poruszania dusz wschodnich ludzi, oraz pewne oczytanie w kwestjach historji religji, wzbudziły wielkie zaufanie w muzułmańskim uczonym. Nietylko spędził ze mną dużo czasu na rozmowach, lecz dopomógł mi w nabyciu bardzo starego i pięknego egzemplarza Koranu, stanowiącego najlepszą ozdobę moich podróżniczych zbiorów. Nabycie „świętej księgi“ nie jest wcale rzeczą łatwą i bezpieczną — zapewniam wszystkich sceptyków ryczałtem!
Lecz stało się to w kilka dni później, tymczasem zaś Hafid, lawirując w labiryncie przyległych uliczek, pokazywał nam mury i szereg bram, prowadzących do tej katedry muzułmańskiej i jednocześnie do najwyższej akademji. Od progu tylko mogliśmy zaglądać do wnętrza i słuchać opowiadań Hafida i jakiegoś inteligentnego muezzina, zamierzającego zarobić na nas. Dałem mu odrazu zaliczkę w postaci srebrnego franka, aby był gadatliwy i, istotnie, współzawodniczył w tem z naszym miłym studentem. Cały notatnik zapisałem, słuchając naszych „cicerone“ i muszę z przyjemnością stwierdzić, że obaj dawali ścisłe i rzetelne informacje, które sprawdziłem później, czytając specjalną literaturę o Fezie, osnutą na dziełach „Rawd-el-kirtas“,