cudzoziemców.[1] Podobno Fenicjanie, założywszy Rusidar, zaczęli stąd robić dalsze wyprawy morskie i dostali się na południowy brzeg Hiszpanji, gdzie wykryli pokłady żywego srebra i siarki, wywożąc stąd na wschód pierwsze — dla kapłanów i magów, drugą — dla wodzów wojsk królewskich i dla piratów, którzy z siarki przyrządzali strzały ogniste i smołę do podpalania okrętów nieprzyjacielskich.
Obeszliśmy dość spory park Hernandez z ładnemi palmami różnych gatunków i pięknym okazem Araukaria. Wszędzie na ławkach tkwiły mundury wojskowe, a przy nich uczepione, jak pałasze lub rewolwery, średnio przystojne, zupełnie nieładne i nawet bardzo brzydkie mieszkanki Melilli. Jednak szalony upał zmusił nas do ucieczki z Hernandezu do jakiejś kawiarni na lody i mrożoną kawę, a potem na pokład „Baleara“.
Gdy nasz statek ruszył, na pokładzie trzeciej klasy rozległy się krzyki i płacz. Okazało się, że jedna z pasażerek, wyszedłszy na miasto, zapomniała na brzegu swoją córeczkę i synka. „Roztrzepaną“ matkę pocieszano, że następnym statkiem, a więc za dwa dni zguba będzie dostarczona do Oranu. Inny pasażer, przyglądając się płaczącej kobiecie, uśmiechał się i wzruszał ramionami.
— Czego ona płacze i rozpacza? Ja też zgubiłem w Melilli teściową, a przecież nie rozpaczam i żadnej deklaracji składać nie zamierzam...
Skłonny do żartów i wesołości tłum hiszpański zaczął się śmiać i dowcipkować.
Pogoda była świetna, nad morzem nie dawał się odczuć najmniejszy podmuch wiatru, dzięki czemu, „Balear“ przestał być „huśtawką“ i płynął szybko
- ↑ W roku 1923 wywieziono z Melilli około 330.000 ton rudy różnego gatunku. Ruda żelaza (hematyt) zawiera 56% żelaza, 3–10% dwutlenku krzemowego i do 2¼% fosforu; ruda ołowiu (galenit) zawiera do 75% ołowiu; rudę cynku znaleziono tu w postaci bardzo dogodnej dla procesów metalurgicznych, a mianowicie w formie kalaminu.