Jeżeli Izmail bywał kiedy wesoły, przepełniony wyrozumiałością, a twarz mu bielała i oczy nabierały koloru nieba, to znaczyło, że ubiegłej nocy leżał on u stóp „białej, umiłowanej gazelli“, bawiąc się „khelakhel“ — złotemi bransoletami, brzęczącemi na jej zgrabnych nóżkach, i słuchając miłego szczebiotu rumianych ust. Była to Lalla[1] Aziza — niewolnica, Angielka, która przeszła na Islamizm i doszła do wielkich wpływów w Mahrebie. Śród licznych potomków Izmaila można z pewnością znaleźć takich, w których płynie angielska krew Lalli Aziza — „białej, umiłowanej gazelli“, ubóstwianej niewolnicy despoty-sułtana. Marzeniem każdego cierpiącego i krzywdzonego, a nawet każdego skazańca było spotkać Lallę Aziza, gdy odwiedzała Medina. Wtedy padał na twarz i skamlał o obronę przed Izmailem.
W podaniach nazywają ją też „miłosierna Lalla.“
W okolicach dzielnicy Izmaila rozciąga się obszerna równina, porośnięta wysoką, soczystą trawą i otoczona murami. Jest to „Aguedal.“ Pasie się tu tabun młodych źrebców czystej krwi arabskiej, należący do pięknej stadniny wojskowej. Kierownicy tej stadniny usiłują podnieść rasę końską w Marokku. Bardzo ładny, pseudo-maurytański gmach tej instytucji, otoczony kwitnącemi mimozami, bieleje na prawo od Dar el Mahzen. Obok niego zaś wznosi się pałac Dar el Beida, podobny do fortecy. Zbudował go dla swej rezydencji sułtan Ben Abd Allah w 18-ym wieku. Obecnie, z rozkazu marszałka Lyautey, założono tu oficerską szkołę dla tubylców. Wewnętrzne życie, poza nauką, zostało zorganizowane podług tradycyj berberyjskich. Szkoła ta jest jedynym środkiem asymilacyjnym i pomocniczym czynnikiem dla polityki francuskiej w kraju. Oficerowie Berberowie i Arabowie, wychodzący z tej szkoły, stają się współpracownikami Francji.
Na lewo, w głębi Aguedal, w niewielkim parku, mieści się kolonja strusi. Jedną parę tych ptaków
- ↑ Lalla — Pani.