z potężnych emirów dynastji Almohadów. Sułtan Jakub el Mansur rozkazał słynnemu budowniczemu, który wzniósł wieżę Giralda w Sewilli, stworzyć nowy „cud świata“ — tu, na brzegu burzliwego oceanu, w pobliżu najżyźniejszych i najbogatszych połaci kraju, na drodze od Morza Śródziemnego do Wysokiego Atlasu i dalej, do serca Afryki.
Co się stało, że ani wieża, ani meczet, ani piękna kolumnada nie zostały wykończone i cierpliwie czekają, aż czas-burzyciel, ludzie i wypadki zniszczą doszczętu jakąś myśl El-Mansura i natchnienie artysty?
Zdaje się, że historja nie może dać stanowczej odpowiedzi na to pytanie? Może legendy berberyjskie coś o tem mówią?
W Rabacie, Sale i Marrakeszu nic nie słyszałem o wieży Hassana i meczecie El-Mansura. Dowiedziałem się tylko, że w tych ruinach w pewnym okresie czasu kwitł kult Proroka, a muezzini ze szczytu Hassana wykrzykiwali o wschodzie i zachodzie słońca modlitwę do Allaha. Dopiero w Biskrze jakiś włóczęga-mnich, poczęstowany przeze mnie kawą i obdarzony frankiem, opowiedział mi legendę wieży Hassana.
„Na tem miejscu, gdzie zwycięski Mansur zamierzał zbudować świątynię Allaha, od wieków stał wysoki kamień z jakiemiś tajemniczemi znakami. Tubylcy nazywali go „haira Faraun“, co znaczy „kamień Faraona“. Przed niebezpiecznemi wyprawami korsarze przynosili tu ofiary: białe gołębie i kawałki szkła.
„Gdy El-Mansur zburzył ten kamień, śród ludności powstał niepokój. Powtarzano sobie wzajemnie, od dziadów przekazaną przepowiednię, że burzyciel nigdy żadnego swego zamiaru nie wykona, a prochy jego pokryją chwasty i gruzy. Podobno trzęsienie ziemi kilkakrotnie burzyło wystawione przez Mansura ściany i kolumny i nikt już więcej nie odważał się prowadzić dalszej budowy.“
Legendzie można wierzyć lub nie wierzyć, ale czyż cała historja Almohadów nie jest szeregiem ogromnych
Strona:F. A. Ossendowski - Płomienna północ.djvu/325
Ta strona została skorygowana.