na rozkaz władców przekopali kilkanaście linij podziemnych kanałów-tunelów, doprowadziwszy je do takiej głębokości, gdzie napotkano warstwy ziemi, nie przepuszczające wody. Ujęto w te kanały, czyli tak zwane „rethara“, źródła, spływające ze szczytów Atlasu i wsiąkające w wapienne pokłady pustyni. Oprócz głównych kanałów, należących do rządu, istnieje cała sieć prywatnych „rethara“, które ożywiają plantacje i dostarczają wody miastu. Istnieje około 360 takich kanałów; nad ich oczyszczaniem i podtrzymaniem pracują tubylcy Draa, którzy wchodzą do tunelów przez te okrągłe doły, z wyrastającemi z nich drzewami.
Znam podobną podziemną kanalizację w Chinach i w Persji, lecz tak olbrzymich robót tam nie spotykałem. Znam jedno tylko miejsce, gdzie umiejętność i przedsiębiorczość w tym kierunku doszła do jeszcze większej doskonałości, a mianowicie w Figuig. Tubylcy tej oazy poruszają się w ziemi ze zręcznością kretów, wynajdując najmniejsze strugi wody i zmuszając ją do spływu na ich pola i do ich gajów palmowych.
Na równinie, leżącej pomiędzy Atlasem a Marrakeszem, woda w kilku miejscach wybiega z podziemnych arteryj na powierzchnię, a pomysłowi Marokańczycy urządzili tu groble i postawili małe młyny wodne.
Ominęliśmy główną szosowaną drogę, gdyż odbywał się na niej remont; setki robotników tłukły kamienie na szczebionkę, kopały rowy, zwoziły małemi wózkami piasek i popychały ciężkie walce kamienne. Całą tą armją tubylców dowodził samotny technik-Francuz.
Przejechaliśmy około 60 kilometrów i północne rozpadliny górskie ogarnęły nas ze wszystkich stron. Warstwy ziemi, przesiąknięte wodą, spływającą ze śnieżnych szczytów Atlasu, stworzyły możność rozwinięcia się roślinności tuż nad nagą pustynią. Dokoła małych wiosek szemrzą drzewa oliwne i owocowe, a wśród zieloności odcinają się kwadraty pól, ze sprzątniętem sorgo i kukurydzą.
Strona:F. A. Ossendowski - Płomienna północ.djvu/399
Ta strona została skorygowana.