Krzywa szabla jest nierozłączną towarzyszką wyznawców Proroka, który również umiał się nią świetnie posługiwać. Widziałem wszędzie w krajach muzułmańskich wielkich artystów w tej dziedzinie: Turkmenów z ich starożytnemi „kłyczami“, Kurdów — z długiemi jataganami o wygiętej na końcu klindze. Gruzinów i Osetinów — z ich damasceńskiemi „szaszkami“ o srebrnych rękojeściach, — wszyscy oni umieli władać stalą. Po zwiedzeniu rynku pojechaliśmy naszym samochodem za miasto w stronę przylądka Safi. gdzie przechował się jeszcze fort portugalski — Nador. Stąd widać morze aż do przylądku Kantin i do grzbietu Hadid. Safi, jak stado łabędzi, połyskiwało na dole, na tle lazurowego morza.
Powracając do hotelu, spostrzegliśmy około jednej z kubb, grupę sędziwych tubylców. Siedzieli w cieniu przy białej ścianie kaplicy i słuchali poważnie i w skupieniu kobiety.
A ona bezradnie chwytała się obydwoma rękoma za głowę, wyrywała sobie włosy, padała na ziemię, podnosiła się i łkała, zawodząc rozpaczliwie:
— Ża Lalla Fatma Mhammed! Ża Sidi Bu Dehab![1] — I coś mówiła, dowodziła i łkała coraz rozpaczliwiej.
— Mąż ją wyrzucił z domu swego, bo jest bezpłodna, jak pustynia w czasie najnieznośniejszych upałów, — objaśnił nasz szofer.
Kobieta zaś w kółko powtarzała jedno i to samo:
— Ża Lalla Fatma! Ża Sidi Bu Dehab!...
Tyle rozpaczy wyczuliśmy w jej głosie, że wydało się nam, iż słońce przybladło, spochmurniało niebo, i zgasły mieniące się złotem i srebrem połyski morza.
O, człowiek wszędzie jest człowiekiem, i wszędzie ściga go męka, znana i zrozumiała na wszystkich szerokościach geograficznych i przez wszystkie rasy i szczepy, bo zrodzona jest w sercu, co ukryte w białej, czar-
- ↑ Na świętą Fatmę Mhammed! Na świętego Bu Dehaba!