Pastwiska, a szczególnie tereny, zarośnięte trawą „alfa“, dają możność rozwoju nowoczesnej hodowli bydła, bardzo obecnie przez tubylców zapuszczonej, szczególnie w stosunku do koni pięknych ras: berberyjskiej, arabskiej i syryjskiej. Najlepiej prowadzony jest chów owiec i kóz, lecz i w tym kierunku ulepszenia są niezbędne, a próby dały świetne rezultaty[1].
Oprócz tych bogactw ziemia Mahrebu posiada jeszcze lasy, rosnące w Marokku na miljonie pięciuset tysięcy hektarów. Są to lasy dębów korkowych i zwykłych, cedrów, tuj, argania, drzew jałowcowych, cyprysowych, sosnowych itd. Oprócz samego materjału drzewnego, lasy te dają korek, węgiel, żywicę, sandarak, oleje, pokarm dla bydła, gumę arabską, sumak, garbniki.
Przemysł jest rozwinięty jeszcze słabo, lecz szybko postępuje naprzód, jeżeli sądzić z kapitałów, włożonych w przedsiębiorstwa. W roku 1918 było zaangażowanych 35,2 milj. franków, a roku 1921: 173,3 milj. fr. Są tu fabryki korków, kobierców, mydła, acetylenu, materjałów wybuchowych, garbarnie, destylarnie, warsztaty mechaniczne itd.
Ostatniemi czasy zwrócono uwagę na przemysł górniczy, chociaż w tym kierunku zrobiono jeszcze bardzo mało. Z tego, co wiadomo dotychczas, można twierdzić z pewnością, że w wielu obwodach Marokka[2] znajdują się znaczne pokłady fosforytów, używanych do fabrykacji nawozów sztucznych — superfosfatów. Wykryto poważne ślady nafty w okolicach Fokra, Tselfat i Fezu, oraz manganowej rudy we wschodnim Marokku na terytorjum wysokich plateaux pomiędzy Berguent’em a oazą Figuig, gdzie przed wojną eksploatację prowadziły kapitały nie-