Potrawa ta jest bardzo pożywna i smaczna, jak wogóle słynna w całym Algierze i Marokku kuchnia Tlemseńska. Z tego powodu misa nasza została bardzo prędko, naturalnie z rzetelną pomocą Mohammeta, prawie opróżniona. Zochna była zupełnie syta i błagała o herbatę, lecz ja spróbowałem jeszcze prawdziwego taam — kuskus z rosołem i jarzynami i dopiero wtedy zjawiła się stara kobieta, sprzątnęła wszystko i podała mosiężny dzban z herbatą, kosz z figami i winogronami, oraz talerz z okrągłemi ciastkami „samsa“ i „mekrut“, bardzo tłustemi i słodkiemi, których jednak spróbować już nie mieliśmy sił. Zato wręcz rzuciliśmy się na herbatę. Była to angielska herbata z Cejlonu, lecz zaparzona ze świeżą miętą i straszliwie osłodzona.
Herbata z miętą jest bardzo dobrym napojem na pragnienie w upały po tłustych daniach tubylczych. Osłodzona normalną ilością cukru stanowi wprost idealny napój w warunkach afrykańskich.
Naradziwszy się z przewodnikiem co do następnego dnia, powróciliśmy do hotelu. Po drodze spotkaliśmy pogrzeb. Tłum Arabów w największym pośpiechu niósł ciało zmarłego ziomka, kłócąc się o miejsce przy noszach. Nieboszczyk miał na sobie długą cienką koszulę „kfen“ i był owinięty w całun „seddaja“. Przy pogrzebach są stosowane pewne rytualne ceremonje dawnego pochodzenia, lecz nic wspólnego z Islamem nie mające. Do takich należą: uczta po pogrzebie, płaczki, łkające, przeraźliwie wyjące, rozdrapujące sobie paznokciami twarze i wyrywające włosy. Kobiety są chowane najczęściej w drewnianych trumnach. Na cmentarzach nad świeżą mogiłą stawiają lub kładą kamienie, a później używają zaklęć i talizmanów, aby przebłagać lub odpędzić nieskończoną ilość przeróżnych „dżinnów“, czyli duchów chorób i nieszczęścia.
Lokaj hotelowy, który przyglądał się wraz z nami przechodzącemu orszakowi żałobnemu, opowiedział nam, że zmarły, którego znał osobiście, sam winien swej
Strona:F. A. Ossendowski - Płomienna północ.djvu/68
Ta strona została skorygowana.