noża, kurki do karabinów, brudne łachmany burnusów, cały stos przetłuszczonych, niegdyś czerwonych fezów, dymisjonowane żołnierskie koce, trzewiki i bluzy. Lecz tu czasem można znaleźć garść kamiennych grotów od strzał pierwotnych ludzi jaskiniowych, kamień z resztkami rzymskiego napisu, posążek starożytny, cenną szablę andaluzyjskich Maurów, kameę z Kartaginy lub Blidy.
Znowu przechodzimy przez żydowską dzielnicę, a nasz przewodnik zaznajamia nas z jakimś poważnym kupcem izraelitą w brunatnym burnusie i w czarnej mycce na głowie. Wypytuję go o życie żydowskiej ludności Tlemsenu. Opowiada, że tylko gorąca wiara i jej przechowanie pozwoliły Żydom przetrwać ciężkie czasy w Afryce, ale że nauka Mojżeszowa uległa zmianom. Żyd afrykański, za przykładem muzułman, wierzy w dżinnów-demonów, posiada swych świętych „marabutów“ i ucieka się do praktyk magicznych lub do rytuałów, związanych z kultem fetyszów. Kubba izraelickiego marabut’a Rabb Ankaua służy jako cel pielgrzymek Żydów afrykańskich do Tlemsenu, ponieważ tuż koło jego kubby przepływa cudotwórcze źródełko, z którego po ucałowaniu kamienia, leżącego na grobowcu, pobożni piją wodę, zmięszaną ze szczyptą ziemi.
Zapytałem nowego znajomego, dlaczego nie nosi fezu, tylko czarną, aksamitną myckę, taką, jaką noszą Żydzi w Polsce. Uśmiechnął się i odpowiedział, że ta moda istnieje prawdopodobnie od wieku XVI-go, a pochodzenie jej jest przypadkowe.
— Było to tak! — mówił. — Pewien korsarz algierski zdobył okręt, naładowany takiemi myckami, które my nazywamy „berreta“. Nie wiedząc, w jaki sposób możnaby wyzyskać tę zdobycz i spieniężyć ją, władze muzułmańskie wydały rozkaz, aby wszyscy Żydzi zaczęli nosić „berreta“. Od tego czasu tak to poszło, a teraz ta mycka stała się oznaką Żyda. Być może, że od nas ta moda w tym samym celu przeszła do
Strona:F. A. Ossendowski - Płomienna północ.djvu/95
Ta strona została skorygowana.