księżniczki Atri-Maji. Ponieważ myśli nasze i sympatie w chwili tej zwracają się ku nim wyłącznie, sądzę, że będę wyrazicielem uczuć wszystkich tu obecnych, jeżeli wniosę toast za pomyślność i spełnienie życzeń jej dostojności uroczej Atri-Maji i dzielnego doktora, Adolfa Firleja! Hurra!
— Hurra! Hurra! Hurra! — powtórzyli trzykrotnie goście podnosząc się ze swoich miejsc.
Do tych okrzyków z całym zapałem dołączył swoje szczekanie „Knox“.
Towarzystwo przeszło do gabinetu gospodarza i na werandę, gdzie podano kawę, herbatę, owoce i napoje chłodzące.
Nadkomisarz Fulton opowiadał radży i Mellingtonowi o zakończonym śledztwie w sprawie porwania Atri-Maji i o wypadku, który miał miejsce w więzieniu.
— Proszę sobie wyobrazić, wasza dostojność i ekscelencjo, że już ustaliliśmy z prokuratorem wszystkie punkty dla oskarżenia obu Mongołów o porwanie, gdy zjawił się przeor klasztoru w Dołon-Norze — hutuhta Dżałhandzy i wniósł przeciwko nim nową skargę.
— Cóż to za skarga? — spytał gubernator.
— Ekscelencjo! Dżałhandzy oskarżył Mongołów o wykradzenie ze świątyni Buddy w Urdze jakiegoś historycznego i rytualnego pierścienia, twierdząc, że jeden z aresztowanych, Torczi, ma go przy sobie, za przeciętą pod pachą skórą.
— Zarządziliście zapewne oględziny oskarżonego? — zadał pytanie sir Reginald.
— Tak jest, ekscelencjo, istotnie! Jednak, gdy zaczęto ściągać szatę z Mongoła, sięgnął on sobie pod pachę, wydobył ukryty tam pierścień i cisnął go na plac przed więzieniem. Napróżno szukaliśmy potem tego przedmiotu, przepadł jak kamień w morzu! Zapewne ktoś z przechodniów porwał pierścień i uciekł.
— Proszę ogłosić nagrodę w sumie 10.000 rupij za zwrot lub odnalezienie pierścienia! — podnieconym głosem zawołał Ghas-Bogra. — Ten pierścień nie powinien przepaść!
Strona:F. A. Ossendowski - Pierścień z Krwawnikiem.djvu/192
Ta strona została uwierzytelniona.