chane, urocze dziecko! Lady Mellington też bardzo ją kocha. Więc cóż — małżeństwo? A jak będzie z etykietą, mezaliansem, wymogami dynastycznymi, wasza dostojności, wspaniały radżo Rungpuru?
Głos Anglika drgnął lekką ironią.
— Jeżeli ma być, to będzie tak jak i ze mną, ekscelencjo! Jeżeli „wspaniały radża“ Rungpuru pokochał skromną nauczycielkę i stał się jej szczęśliwym mężem, dlaczego córka tego radży i nauczycielki nie mogłaby poślubić uczonego lekarza i swego zbawcy? Etykiety i prawa dynastyczne piszą ludzie, przyjacielu drogi, więc ludzie też mogą z łatwością zmienić napisane a nawet przekreślić! Zresztą mamy najwyższe wzory — król Anglii i cesarz Wielkiej Brytanii Edward VIII, obecny książę Windsoru...
— Ach! Nie wspominaj o tym strasznym ciosie, kochany radżo! — wzdrygnął się sir Reginald. — Czy wiesz, że od dnia abdykacji — lady Mellington nie może przyjść do równowagi? Odnowił się jej męczący tik w twarzy. Cierpi bardzo...
Rozmowa się urwała, bo wszedł Hill i zaproponował partię bridża.
Tymczasem na werandzie czujny „Knox“ przysłuchiwał się następującej rozmowie:
— Właściwie pan nie jest dżentelmenem — nacierała Atri-Maja.
— Jestem wszystkim co tylko może być najgorszego — kiwał głową Firlej. — Pani mnie o tym wczoraj jeszcze przekonała...
— Proszę bez wykrętów! — pogroziła mu paluszkiem. — Mam słuszność! Bo, proszę pomyśleć, doktorze, cóż to za dżentelmen, który uratowawszy pannę spieszy czym prędzej zrzucić całą odpowiedzialność za jej dalsze bezpieczeństwo na ojca...
— I na jego tak straszliwie wojowniczą gwardię — wtrącił nieśmiało doktór.
Strona:F. A. Ossendowski - Pierścień z Krwawnikiem.djvu/194
Ta strona została uwierzytelniona.