Ta strona została uwierzytelniona.
O tym podarku sierżanta Grzesiński opowiedział dopiero wtedy, gdy skończywszy służbę, powracał do domu, ale książki, jak to przyrzekł był Bielskiemu, nikomu nie pokazał.
W kompanii niewiadomo skąd dowiedziano się tymczasem, że Bielski zostanie mianowany starszym sierżantem. Wieści okazały się prawdziwe. Strzelcy cieszyli się niezmiernie z awansu Bielskiego.
Nic więc dziwnego, że wszyscy byli wzruszeni i przejęci, spostrzegłszy, jak głos sierżanta Bielskiego, spokojny zawsze i donośny, drgnął na chwilę, gdy im dziękował za złożone na zbiórce życzenia.