mniawszy wspomnieć o szczątkach Jomagi, znalezionych w jednej z grot Rulgatanu.
Folkhaw, wysłuchawszy tego opowiadania wypadł na wybrzeże i krzyknął do posterunkowego:
— Zatelefonować natychmiast do dowódcy kanonierki, że za godzinę wypływamy!
Nie pożegnawszy nawet Anglików, popędził do swego biura. Gdy inspektor zakończył przerwany protokół i, zabrawszy opieczętowaną oponę z perłami, zeszedł z pokładu „Bombayu“, profesor Kindley, ogarniając ramieniem Władka, powiedział serdecznym głosem:
— Myślę, że uczynimy najlepiej, jeżeli popłyniemy teraz do Middle-Hill, bo tam napewno troska się o ciebie ojciec i płacze matka?
— Dziękuję, dziękuję panu! — zawołał chłopak, ściskając dłoń uczonego. — Jakżeż oni się ucieszą!
„Bombay“ dopłynął późnym wieczorem do „Wybrzeża Ośmiornic“ i, zapaliwszy reflektory, zaczął dawać sygnały zapomocą syreny, wprowadzonej w ruch zgęszczonem powietrzem.
Rozgłośne i jękliwe trąbienie i biegające po ścianach domu Krawczyków snopy promieni
Strona:F. A. Ossendowski - Skarb Wysp Andamańskich.djvu/173
Ta strona została przepisana.